Forum Forum marynarzy i zainteresowanych tematyką morską Strona Główna Forum marynarzy i zainteresowanych tematyką morską
Krótki opis Twojego forum [ustaw w panelu administracyjnym]
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przestroga przed zatrudnieniem w polskiej banderze.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum marynarzy i zainteresowanych tematyką morską Strona Główna -> Praca na statku.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
paulhaslinger
Użytkownik



Dołączył: 31 Mar 2013
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Stargard Szcz.

PostWysłany: Nie 18:22, 31 Mar 2013    Temat postu: Przestroga przed zatrudnieniem w polskiej banderze.

Witam.
Chciałbym się podzielic wrażeniami z jedynego do tej pory rejsu i pracy na morzu.
Mam wykształcenie średnie techniczne (technik elektryk) i niecały rok temu zatrudniłem się w na jednostkach pływających w polskiej banderze.
I to był błąd. Nie będe się tutaj rozpisywał, napiszę w miare krótko. Przy składaniu papierów i wymaganych badań pani kadrowa była zaskakująco miła i obiecywała mi zatrudnienie i dobre zarobki. Po dwóch tygodniach przyszła z góry decyzja o przyjęciu kadetów na jednostki. w końcu rozpoczęłem pracę. Po tygodniu już chciałem wracać. Okazało się, że wśród pracowników niższego szczebla panuje ogromny mobbing, wręcz nienawiść, pijaństwo (kto nie lubi alkoholu, niech sobie daruje zatrudnienie jako zwykły marynarz, a nawet w dziale mechanicznym i elektrycznym). Najgorsze, że jak się poskarżysz do oficera na pracownika juz tam pracującego dłużej niż ty (mechanicy, zwykli marynarze (robotnicy), to masz całkowicie przechlapane, a rejs trwa 4 miesiące. Ani ci ręki nie podadzą, ani nie pomogą przy zdobywaniu wiedzy i doświadczenia.
Byłem raz i już nigdy tam nie wrócę.
Wszystkim chętnym na taka formę pracy radzę się dobrze zastanowić.

Pierwszy rejs to 900 dolarów pensji (dostaje się stanowisko kadeta motorzysty - drugiego asystenta elektryka przy ukończeniu szkoły zewnętrznej). Do ew. awansów droga jest bardzo daleka.

pozdr.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez paulhaslinger dnia Pon 10:10, 01 Kwi 2013, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klemens202
Użytkownik



Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:18, 02 Kwi 2013    Temat postu: ?

"Przestroga przed zatrudnieniem w polskiej banderze" ??

Chyba chodziło ci o zatrudnienie w polskiej firmie i jak domniemam chodzi tu o PŻM bo statki handlowe już nie pływają pod polską banderą bo jest to nieopłacalne i rejstrowane są pod tak zwanymi tanimi banderami gdzie podatki są niższe . Powiem ci tak że musiałeś miec naprawdę albo pecha że trafiłeś na tak ciulowy statek albo po prostu jesteś taki miękki i nie nadajesz się do tej pracy. Przecież chyba nikt ci do gardła nie wlewał na siłę alkoholu ?? ja pływałem już z takimi ludźmi że naprawdę szkoda gadac i jak nie piję to nie piję !!! a oni mnie nic nie interesują, co robią do puki nie zagraża to mojemu życiu . Nie wiem ile masz lat może jestes już starszym człowiekiem czy w średnim wieku i nie wiadomo czego się spodziewałeś na stanowisku kadeta ale musisz wiedziec po prostu że w tej firmie są ludzie starej daty i tak oni przechodzili przez wszystkie szczeble kariery na morzu że dla nich kadet jest takim chłopcem na posyłki który ma siedziec cicho i zasuwac za dwóch i na początku jak siedzisz na statku to nie ma co się wychylac i będąc za kadeta się "wymądrzac" bo za kadeta przeważnie idą młode chłopaki dopiero co po szkole morskiej i może mają wiedzę teoretyczną ale z praktyką nie jest delikatnie powiedziawszy najlepiej  . Tak samo niepotrzebnie spaliłeś sobie od razu sytuację tym zgłoszeniem do oficera , bo tam ludzie jak już napisałem są starej daty przeważnie i dla nich to był po prostu zwykły donos bo tak byli nauczenia przez całe życie a w momencie jak dobrze kontrakt się nie zaczął a kadet już biega z donosami to co to będzie na koniec kontraktu ?
Podsumowując wydaję mi się że było dużo winy w twoim zachowaniu co spowodowało ze ten kontrakt tak przebiegał jak opowiadasz ale z kąt miałeś wiedzieć jaka jest specyfika pracy na morzu w tej firmie .Albo może po prostu masz taki charakter że się nie nadajesz do tego zawodu bo wielu przed pracą na morzu nie ma pojęcia jaka to specyfika pracy jest a interesuję ich tylko to że będzie zarabiać kilka tysięcy dolarów i tak się to kończy . Mogę ci tylko zasugerować że jak nie masz innych perspektyw na lądzie i chcesz naprawdę jeszcze się sprawdzić czy dasz radę to jec na jeszcze jeden statek jak tam ci się nie spodoba to faktycznie nie nadajesz się do tego bo nie ma opcji żebyś trafił na dwa tak straszne statki .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulhaslinger
Użytkownik



Dołączył: 31 Mar 2013
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Stargard Szcz.

PostWysłany: Wto 21:20, 02 Kwi 2013    Temat postu:

Witam.
Tak, chodzi o PŻM. Mam 39 lat. Poprostu musiałem mieć pecha akurat trafiając na taką ekipę. Mój znajomy jest od 30 lat (z przerwą 5-latnią) kucharzem w PŻM i sam ostrzegał mnie. Narzeka, że raz trafi mu się kijowa ekipa (piją), no a raz fajna.
Oczywiście nikt mi nie wlewał alkoholu do gardła, ale jest taka zasada: kto nie pije, ten donosi. A ja akurat nie cierpię alkoholu.
Zobaczymy, może następnym razem będę miał lepszą ekipę.

pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dmechanik
Super użytkownik



Dołączył: 25 Sty 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy

PostWysłany: Czw 13:06, 02 Maj 2013    Temat postu:

Ja w czasie studiów miałem tą "wątpliwą przyjemność" odbycia praktyki na statku naszego największego krajowego armatora. I to w czasie gdy poślizgi w wypłatach sięgały po kilka miesięcy. Była tam silna ekipa drinkujących, którzy bardzo natarczywie namawiali młodych do przyłączenia do ekipy.
Tu trzeba się wykazać asertywnością i wyczuciem.
Gdy jest impreza mechaników a ty pracujesz w maszynie to nie wypada choć raz (przynajmniej na początku) nie pójść. Można przez taką imprezę wypić jedno piwo. Goście szybko ci odpuszczą ale będziesz swój. Nie da rady przez pół roku zamykać się po południu w kabinie i unikać tych ludzi po pracy.
Ale na pocieszenie powiem ci, że bardzo podobnie jest w firmach państwowych na lądzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marius
Użytkownik



Dołączył: 21 Kwi 2012
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 12:08, 07 Maj 2013    Temat postu: aa

Ja jakiś rok temu tez byłem pierwszy raz w pżm za motorka. Statek stary, temperatury wysokie, klima ledwo działała Smile Nie powiem, alkohol potrafił się polać, szczególnie w portach ameryki południowej, zwłaszcza pod koniec rejsu, ale załoga była kozacka i w razie czego zawsze gotowa do roboty. No i nie bez znaczenia był chief, który kompetencjami i osobowością zaginał zarówno załogę szeregowa, jak i oficerów. A jak nie chcesz pić, jesteś zmęczony czy cokolwiek to mówisz prosto z mostu, trochę ponamawiają, ale się odczepią Smile Jak to wśród kolegów z pracy no.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum marynarzy i zainteresowanych tematyką morską Strona Główna -> Praca na statku. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin