Forum marynarzy i zainteresowanych tematyką morską

Turwlkz

Powiedzcie jak to jest z dziewczynami w portach. Pamiętam powiedzenie że marynarz co port na dziewczynę, jak to bywa? Jakieś wspomnienia czy coś?

dmechanik

Wspomnień, albo raczej bajek, to się nasłuchasz jak zamustrujesz pierwszy raz na statek od starych zejmanów, którzy już nie wiele mogą w tych sprawach i zostały im tylko opowieści. Zawód marynarza obrósł w kilka legend. Ale nie różni się niczym w tym względzie od kierowców TIR, pracowników w delegacji, słynnych wyjazdów integracyjnych w korporacjach a ostatnio nawet i polityków Very Happy

Czasy się zmieniły: choroby typu AIDS, wzrost stopy gospodarczej w wielu krajach, krótsze rejsy i krótsze pobyty w portach, ograniczenie liczby załogi do minimum nie sprzyjają podtrzymywaniu tradycji nawet w wersji „mitologicznej”.
Więc jeżeli wybierasz się na morze w celu podboju niewieścich serc to nie tędy droga. No i nic za darmo. Nie tylko w miastach portowych ale innych głęboko na lądzie są panie trudzące się najstarszym zawodem świata. Trzeba mieć tylko pieniądze.
Ale pytanie czy warto? Embarassed

Turwlkz

Nie absolutnie nie chodzi mi w tej pracy o to. Mam kogoś kogo nigdy bym nie zdradził chodzi mi tylko opowieści, legendy. Pamiętam jak bylem małym chłopcem wuj który pływał śpiewał mi piosenki o " dziewczętach z bombaju, co tak pięknie kochają i całują namiętnie do krwi..." przypomniałem sobie i dlatego pytam Smile